"Za drinem drin. Za kreską kreska."...
Postanowienie Noworoczne 1/100
"Za drinem drin, Za kreską kreska" Krzysztof Kozak, Hubert Kęska
Wydawnictwo Sine Qua Non, Kraków 2021
Wóda, koks i rap. Historia Krzysztofa Kozaka i legendarnej wytwórni RRX. To tam powstał słynny kawałek Drin za drinem. To tam Tede, Borixon i Onar stworzyli styl zwany baunsem. To tam nagrywali Chada, Pih, Wzgórze Ya-Pa 3 czy V.E.T.O. Warszawskie studio Schron było dla raperów niczym drugi dom. W przenośni i dosłownie. Powstały tam albumy, które stały się klasykami polskiego hip-hopu. Krzysztof Kozak przez wielu uważany jest za ojca chrzestnego rodzimego rapu. W tej książce opowiada o powstaniu i spektakularnej działalności swojej wytwórni RRX. Zaliczki w formie samochodów, siatki pełne pieniędzy za albumy, konfrontacje z gangsterami, konflikt z magazynem „Klan”, kulisy Bitwy Płockiej, szalone wyjazdy na koncerty i hardkorowe imprezy, które kończyły się grubymi akcjami z jazdą po pijaku i wciąganiem koksu na czele.
„To, co było owocem totalnej pasji, stało się stylem życia na krawędzi. Bo my nie oddzielaliśmy hip-hopu od życia”. Szczera, bezkompromisowa i do bólu prawdziwa. Historia człowieka, pod którego skrzydłami zaczynali Peja i Sokół, raperów, którzy do dziś są gwiazdami sceny, oraz biznesu budowanego w Polsce w czasach dzikiego kapitalizmu.
„Gdyby nie ja, Latkowski nie nakręciłby Blokersów, a kilku raperów nie dostałoby Fryderyka”.
Jeśli interesujesz się hip-hopem, koniecznie musisz poznać tę opowieść.
Wychowałam się na Grochowie. Tam chodziłam do podstawówki, potem liceum... studia też kończyłam na Pradze... I im bardziej chciałam się z tej Pragi wyrwać, tym częściej tam kończyłam... Obecnie pracuję też na Grochowie ;) I od młodych lat pamiętam, jak chłopaki jeździli na dekorolkach i słuchali hip - hopu... Tak pierwszy raz usłyszałam Molesty "Wiedziałem, że tak będzie"... Pamiętam, jak na lekcjach słuchałam pod ławką, bo tylko jedna osoba w klasie miała płytę i kolejki były do przesłuchania. Później, kiedy dostęp do internetu stał się powszechny można było znaleźć archiwalne wywiady i liczne piosenki. Obecnie w internecie można znaleźć wszystko....a najlepsze, że internet nie zapomina ;)
O tym, że ukaże się książka opisująca powstanie i rozwijanie się kultury hip-hopu przeczytałam przypadkiem na stronie glamrap.pl
Tam Krzysztof Kozak na filmiku opowiadał o Tomku Chadzie: "Ja mam różne wspomnienia na tematy Chady. Z Chadą miałem do czynienia przez wiele lat nagrałem z Chadą 2 płyty całe i wyrzuciłem go z RRXu. Takie wspomnienia. To był koleżka sympatyczny, miły, ale bezwzględny, a ja się nie lubię dawać wykręcać, więc ja już szybko skończyłem tę historię, ale kontakt potem jeszcze mieliśmy, to nie tak, że poszliśmy się strzelać. Wy nie macie pojęcia kim był Chada. Ja nawet nie chcę mówić kim był w książce będzie opisane." Na kolejnym filmiku Pan Kozak jasno oświadcza, że za śmiercją Chady stoi Kroku i on w książce WSZYSTKO opisze. Że tam opowie jaki był Tomek.
Od tego momentu wyczekiwałam jej wydania.
Nie ukrywam, że z tą książką wiązałam ogromne nadzieje... Jestem fanką Chady od dawna. Mam jego wszystkie płyty. Jak obejrzałam film "Proceder", to zaczęłam się zastanawiać, czy to na pewno ten film, bo nijak miał się on do tego Tomka, którego widziałam w wywiadach, teledyskach i tekstach piosenek... Dlatego liczyłam, że może w książce będą jakieś ciekawe historie.... Że dowiem się nieznanych ciekawostek, czegoś co sprawi, że zrobię WOW.... A jedyne uczucia po jej przeczytaniu, to ROZCZAROWANIE!!!
Można śmiało powiedzieć, że 50% książki, to przechwałki Kozaka, jaki to z niego BYŁ kozak, jak wyrywał dupy, wciągał koks i jakie z*******e projekty tworzył i czego to on nie wymyślił. 30% to opis Borixona i Tede, tego jak zaczynali, jak się z Kozakiem poznali, ich wielkiej przyjaźni itp., 20% to wzmianka o Peji, Pihu, Chadzie i wywiad z (byłą) dziewczyną Piha oraz o pozostałych raperach.
Mam wrażenie, że Pan Kozak, to stary cap, któremu wydawało się, że robi karierę... I bardziej pasuje mi on do tego wizerunku, który został pokazany w filmie "Jesteś Bogiem", niż tego, który chciał pokazać tą książką... Gościa, który chciał się dorobić na innych. Cwaniaka, z którym żaden szanujący się raper, po bliższym poznaniu, nie chciał robić interesów... Skoro był taki super, to dlaczego Peja publicznie się o nim wypoowiadał... i nie były to miłe słowa... Dlaczego Pih od niego odszedł.... I przede wszystkim dlaczego jego wytwórnia upadła, skoro by taki świetny? Przez całą książkę miałam wrażenie, że Kozak żyje tymi 3-4 latami, kiedy funkcjonowała wytwórnia i nie może się pogodzić, że tak to się skończyło.... Zamiast żyć dalej, żyje wspomnieniami, które co chwilę ubarwia...
Co prawda jest też cały rozdział o Tomaszu Chadzie, ale 2/3 rozdziału, to tekst jego piosenki, a reszta to totalne brednie... Np. opisał, że Tomek dżointów nie jarał, gdzie sam Tomek przyznawał się do palenia. Albo, że przyjechał do niego z 50g koksu i przez weekend sam wciagnął.... Z medycznego punktu jest to niemożliwe, ale Kozak wie lepiej.... Brak słów... Oczywiście o przyczynach jego śmierci itp. nawet słowa nie wspomniał... Generalnine sam przyznał, że z Tomkiem zakończył znajomość bardzo szybko.
Czytałam tą książkę i byłam nią rozczarowana i zażenowana. Pomimo, iż ma ok. 420 stron przeczytałam ją w jeden dzień (i to z przerwami), a to dlatego, że 50% tej książki, to teksty piosenek raperów, 10% to prywatne zdjęcia... Samej treści jest niewiele... I należy pamiętać, że jest to "wersja" opisana przez Kozaka...i wiele typu "słyszałem, że..." Najbardziej brakowało mi w niej przedstawienia wersji pozostaych osób, które były wymienione np Tede, Pich, Peja, Borixon... Bo opowieściami, że na koncertach raperzy pili, brali narkotyki i wyrywali panienki nikogo nie zaskoczył, ponieważ m.in. o tym mówią teksty ich piosenek.
Moja ocena: 3/10
#lenapoleca #lenarecenzuje #zadrinemdrinzakreskakreska #książka #zaczytani #książkoholiczka #niejestemstatystycznympolakiemlubięczytaćksiążki #książkadobranawszystko #chwilarelaksu #czaszksiążką #instagramczyta #instaksiążka #dobraksiążka #czytanietojetto #czytamksiążki #polecam #lubięczytać #czytaniejestfajne #lovebook #book #książkoholiczka #czytampolskichautorów #czytaniejestseksi #literaturafaktu #recenzjaksiazki #czytanienieboli #czytamlegalnie