PODSUMOWANIE 2023r. i POSTANOWIENIA NOWOROCZNE...
PODSUMOWANIE 2022 roku
Myliłam się myśląc, że rok 2022 był ciężki... Rok 2023 przeorał mnie całkowicie...
Planowaliśmy budowę domu - i od początku pod górkę... Najpierw architekt, niby projekt gotowy, ale zawsze coś i nas przedłużał, a potem dostaliśmy odmowę ze starostwa, bo "nieoficjalnie" dowiedzieliśmy się, że na naszych ziemiach gmina sobie planowała postawić fotowoltaikę i za bezcen wykupić nasze działki... Po ogromnej awanturze i postraszeniu prokuraturą plan zagospodarowania został zmieniony, a my "cudownie" uzyskaliśmy zgodę na budowę... Niestety... dopiero w listopadzie... Przez te całe zawirowania budowę rozpoczęliśmy pod koniec listopada (wiadomo murarz też miał terminy) i przez mróz i zimę utknęliśmy na fundamentach...i to jeszcze nie skończonych... Ale plusem jest to, że w ogóle coś ruszyło ;)Mąż uległ dość ciężkiemu wypadkowi, bo zerwał sobie mięsień w nodze... przez co był wyłączony zawodowo, musiał przejść rehabilitację, zaliczył też sanatorium... ale na szczęście już wszystko wraca do normy i może wrócić do pracy.
Ale powyższe sytuacje to nic... Niestety... Ten rok był dla nas tragiczny... łamał mi serce miesiąc po miesiącu... W lutym zmarła moja mama ;( Już zaczynała się lepiej czuć, już byliśmy pewni, że pokonała chorobę. Przyjęła przeszczep szpiku, ale niestety się nie przyjął... W szpitalu zaraziła się jakąś bakterią i zmarła na stole operacyjnym. Zmarła 02.02.2023r. w rocznicę własnego ślubu :( Po śmierci mamy moi dziadkowie się załamali. Za każdym razem, jak do nich jechałam widziałam, jak nikną w oczach... i tak w maju pochowałam babcię, a w lipcu dziadka. Ogólnie w tym roku miałam 9 pogrzebów :( W tym również:
- wujka, który odwiedzał mamę w szpitalu i mobilizował do walki z chorobą;
- ciocię, która zmarła na raka trzustki;
- przyszywanego wujka (przyjaciela rodziny), który poszedł po zakupy i nie wrócił, bo padł pod sklepem na zawał serca;
- wujka, który poszedł tylko na turynowy zabieg serca i już się nie obudził;
- oboje rodziców mojej cioci.
Przez te sytuacje zupełnie nie miałam głowy, ani do pracy, ani do czytania książek. Wiele wpisów muszę uzupełnić i pewnie zrobię to w trakcie tego roku... Poniżej podsumowanie minionego roku - jeśli chodzi o postanowienia. I tak:
1. Schudnąć do 69 kg (schudnąć jeszcze ok. 18 kg) --
Niestety... Jeszcze początkiem roku ćwiczyłam i trzymałam dietę, ale potem... praktycznie zajadałam smutek... Może nie przytyłam jakoś mega, ale z 5kg na plusie od zeszłego roku na pewno...
2. Wybudować dom i garaż do stanu SSO. --
Jak pisałam wyżej... Biurokracja spowolniła wszystko...Dodatkowo wyszły nieplanowane rzeczy np. zrobienie drogi, która nas kosztowała ponad 20tys. Zaskoczyła nas także ilość lanego betonu - prawie 70mkw... Ale najważniejsze, że jest zgoda i ruszyliśmy już z budową. No i oczywiście nie obyło się bez zaboboniastych rytuałów :) W każdy róg domu i garażu poszła podkowa, w próg: jajka, monety, różaniec, kapsuła czasu :) Murarz trochę się śmiał, ale stwierdził też, że dziś rzadko ludzie coś wrzucają w fundamenty, a kiedyś to było na porządku dziennym :) Finalnie tak się wkręcili całą ekipą, że nam pomagali zatapiać przedmioty :D
Tego dnia, kiedy były wylewane ławy (mimo, iż to był środek listopada) mieliśmy taką pogodę :) Każdy stwierdził, że to mama zadbała i że z góry pilnuje, by wszystko nam się udało :)
3. Ogrodzić działkę z wybudowanym domem. --
Niestety... Jeszcze nie daliśmy rady... Ale jest to jeden z pierszych punktów do zrobienia na kolejny rok ;)
4. Napisać pracę dyplomową i zaliczyć studia podyplomowe z legislacji. ++
Ten punkt zaliczam, bo mi się udało. Napisałam pracę, zdałam wszystkie egzaminy i uzyskałam dyplom :)
5. Wyjechać na wakacje. ++
Ten punkt też zaliczam. Byliśmy na 8 dni w Egipcie. Było wspaniale. Wypoczeliśmy. Zwiedzaliśmy, jeździliśmy na wielbłądach, quadami po safarii, bananem i paralotnią po morzu... Generalnie było cudownie i mamy co wspominać :)
6. Zdać na Aplikację Adwokacką. --
Niestety :( Uzyskałam 99pkt. Zabrakło mi 1 punktu, żeby się dostać na aplikację...Chyba najgorsze co może być... ten 1 punkt :/ Ale w przyszłym roku też planuję podejść. Na pewno się uda... Muszę tylko dłużej się pouczyć.
7. Napisać książkę i wysłać do wydawcy. --
Nawet nie zaczęłam... Powstało chyba z 7 nowych pomysłów i konspektów na książkę, ale żadnej nie zaczęłam pisać tak, by ją komukolwiek pokazać.
8. Przeczytać 10 książek motywujących / rozwijających. --
Niestety... Mało w tym roku przeczytałam książek... Ale serio nie miałam głowy. Często siadałam czytać i mgłą zachodziły mi oczy... nie byłam w stanie... Przeczytałam raptem 4 książki motywujące... Ale za to na półce mam całe sterty książek, które czekają, że w tym roku po nie sięgnę ;)
9. Zarobić ponad 1 mln na giełdzie. --
Nie tylko nic nie zarobiłam, ale znowu jestem w stracie :/ Nie rezygnuję... Generalnie nauka, nauka, nauka... i pokora...
10. Przeczytać łącznie 100 książek. --
Niestety... Jak pisałam...sytuacje tego roku sprawiły, że nie byłam w stanie skupić się na czytaniu...
POSTANOWIENIA NOWOROCZNE 2024r.
Ponieważ praktycznie nic z zeszłego roku nie udało mi się zrealizować , część postanowień przechodzi na kolejny rok :)
1. W tym roku kończę 40 lat... WOW... można powiedzieć, że już połowa życia za mną ;) Dlatego do 40 urodzin planuję schudnąć i osiągnąć sylwetkę marzeń... Taki prezent dla siebie.
2. Wybudować dom i garaż do stanu SSO.
3. Ogrodzić działkę z wybudowanym domem.
4. Zajść w ciążę :) Taki kolejny prezent dla mnie i męża :)
5. Wyjechać na wakacje.
6. Zdać na Aplikację Radcowską.
7. Napisać książkę i wysłać do wydawcy.
8. Przeczytać 10 książek motywujących / rozwijających.
9. Zarobić ponad 10 mln na giełdzie.
10. Przeczytać łącznie 52 książki.
A Wy jakie macie tegoroczne postanowienia? :)