"Dotyk Crossa" Sylwia Day
Postanowienie Noworoczne 40/100
"Dotyk Crossa" Sylwia Day
ebook
Gideon Cross pojawił się w życiu Evy jak grom z jasnego nieba. Ten piękny i intrygujący mężczyzna zawrócił jej w głowie jak nikt inny. Pragnęła jego wyjątkowego dotyku, który rozpalał ją do czerwoności. Nie potrafiła przestać o nim myśleć. Był dla niej jak narkotyk. Choć wiedziała, że jest dla niej zgubą, ciągle coś ją do niego ciągnęło. Jej zraniona dusza i ciało broniły się przed tą miłością, ale on i tak z łatwością je posiadł. Ta miłość sprawiła, że Eva poczuła, jakby narodziła się na nowo. Modliła się tylko, by ten piękny sen trwał wiecznie...
Każdy, kto czytał 50 Twarzy Greya zauważy ogromne podobieństwo. Ciężko mówić o plagiacie, ponieważ "Dotyk Crossa" ukała się pierwszy (co prawda kilka dni, ale jednak).
W Dotyku Crossa mamy bardzo podobny motyw --> zabójczo przystojny facet, posiadający największe firmy i przeogromnie bogaty, do tego niedostępny i chłodny poznaje przy windzie spokojną i skrytą Eve, która (w przeciwieństwie do Anastazji) ma ogromne pieniądze i nie robi na niej wrażenia majątek Crossa. Tu również dochodzi do propozycji/ zawarcia kontraktu uprawiania seksu bez zobowiązań. Jednak, jak to zwykle bywa w romansach, coś idzie nie tak.
Greya czytałam kilka lat temu, więc nie mam "świeżego" spojrzenia na obie książki (na pewno w najbliższym czasie odświeżę serię Greya), niemniej czytając dotyk Crossa bohaterzy wydali mi się mdli i nijacy, a seks między nimi mało urozmaicony. Autorka ciągle powtarzała te same frazy. Niby pragną siebie, chcą ze sobą być, by za moment reagować wulgarnie i agresywnie. Przeczytałam tą książkę w kilka wieczorów, bo jakoś niespecjalnie mnie wciągnęła. I szczerze, to nie jestem przekonana, czy jak np. za 3-4 mce zapytałby mnie ktoś o czym była ta książka lub jak nazywali się bohaterowie, to czy bym potrafiła cokolwiek powiedzieć - oprócz tytułowego Crossa.
Książka jest pełna absurdów. Matka, która inwigiluje córkę, ojczym, który za plecami załatwia za nią sprawy - mimo, iż jest dorosła. I jeszcze ta ich terapia dla par po kilku dniach znajomości... No po tym to padłam... Ja nie wiem, czy bym się zgodziła pójść na terapię po kilku miesiącach znajomości, a co dopiero ok 2 tyg.
I już totalnie zniesmaczona byłam wątkiem gejowskiego przyjaciela, który przyprowadzał sobie do domu ciągle nowych partnerów, z którymi uprawiał seks. Już te opisy mogła sobie autorka darować, zwłaszcza, że niczego nie wnosiły do historii bohaterów.
Chwilami odnosiłam wrażenie, że autorka na siłę szukała wyimaginowanych problemów między nimi. Niby chciała zrobić klimat tajemnicy z przeszłości, ale było to tak mdłe, że jakoś całość książki mnie nie porwała.
Wiem, że "Dotyk Crossa" to pierwsza część z cyklu, ale jeszcze nie wiem, czy sięgnę po kontynuację. Jakoś na obecny moment nie czuję się przekonana.
Moja ocena: 1/10
#lenapoleca #lenarecenzuje #książka #zaczytani #dotyk #crossa #romans #polecam #książkoholiczka #book #erotyk #niejestemstatystycznympolakiemlubięczytaćksiążki #kobiece #książkadobranawszystko #chwilarelaksu #czaszksiążką #wydawnictwokobiece #instagramczyta #instaksiążka #dobraksiążka #czytanietojetto #czytamksiążki #lubięczytać #czytaniejestfajne #lovebook #książkoholiczka #opowiadania #czytaniejestseksi #recenzjaksiazki #czytanienieboli #czytamlegalnie #SylwiaDay