"1001 pytań, które warto zadać przed ślubem" Monica Mendez Leahy

Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2012

W mojej ocenie są poradniki, które coś wnoszą do naszego życia, zmuszają nas do refleksji i takie, który tylko marnują nasz czas. Niestety ta książka należy do tych drugich...

Dostałam ją w prezencie przed ślubem i rzuciłam na półkę. Ostatnio robiąc porządki na nią natrafiłam i z ciekawości zaczęłam przeglądać. Podzielona jest na 67 rozdziałów (dlaczego nie 69? 😜😂) i w każdym poruszane są różne kwestie np. polityka, dzieci, ślub, wakacje itp.

Powiem wam tak. Jestem z mężem 8 lat po ślubie, znamy się ponad 25 i pomimo tak długiego stażu nijak ta książka by się u nas nie sprawdziła. Bo ile byśmy nie rozmawiali o wyjazdach, czy finansach, to wiadomo, że życie ma swój plan i zawsze coś może się nie udać.
Moi dziadkowie w styczniu obchodzilli 65 rocznicę ślubu i nadal są kwestie, w których się nie zgadzają... ale zawsze jak do nich jadę, to mówią, że ilekroć pojawi się problem, to potrzeba dialogu. Bo tylko rozmową uda się znaleźć rozwiązanie... Nigdy kłótnią, złością, czy emocjami.

Tak więc książki nie skreślam, bo może być inspiracją do długich rozmów w sobotnie wieczory, ale w moim przypadku zupełnie mi nie podpasowała. Niektóre pytania były dla mnie tak nielogiczne i absurdalne, że odnosiłam wrażenie, że zostały umieszczone w książce tylko po to, by zapełnić kartki.

Moja ocena: 2/10

#lenapoleca #lenarecenzuje #książka #zaczytani #instagramczyta #instaksiążka #dobraksiążka #czytamlegalnie #czytajpolsko #czytam #czytanietojetto #czytamksiążki #polecam #lubięczytać #czytaniejestfajne #lovebook #book #książkoholiczka #niejestemstatystycznympolakiemlubięczytaćksiążki #książkadobranawszystko #chwilarelaksu #czaszksiążką #ksiazkoholizm