Marcin Miller "Jestem Szalony"
Postanowienie Noworoczne 43/100
"Jestem Szalony" Marcin Miller
Chyba nie ma w Polsce osoby, która nie znałaby piosenki Marcina Millera „Jesteś szalona”. Nawet na moim weselu, to był hit, chociaż na parkietach królowało wtedy Despacito. Od lat dziecięcych pamiętam, jak zawsze w soboty w południe leciało Disco Polo Live i czekało się na każdy odcinek (nie mówię o Disco Relax, które leciało w niedzielne poranki). Pamiętam też pierwsze koncerty w Sali Kongresowej w Warszawie, na które jechałam z rodzicami, żeby móc na żywo pobawić się z ulubionym zespołem Boys. Oczywiście z czasem zmienił mi się gust muzyczny, ale sentyment do Marcina pozostał 😉
Dość niedawno nabyłam tą biografię i przyznam, że bardzo się nią rozczarowałam. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Zwłaszcza, że Marcin jest już na scenie wiele lat. Książka jest bardzo ogólnikowa. Niby opisuje, jak poznał swoją żonę, ale potem jakby o rodzinie już niewiele wspomina. Niby opisuje początki zespołu, ale w ogóle nie odnosi się do tego, że skład ciągle ulegał zmianie. Wiem np. że Artur Kosicki i Andrzej Jabłoński (byli tancerze) odeszli i pracują teraz w Urzędzie Gminy. Jednak nie było nic na ten temat w książce, chociaż przez wiele lat (ponad 20) należeli oni do zespołu. Brakowało mi takich „smaczków” z życia Boys.
Były też zamieszczone „komentarze” od bliskich i znajomych o Marcinie. Czytając odniosłam wrażenie, że to były to odpowiedzi na meile, a nie bezpośrednie rozmowy. I np. Jan Cieniewicz, który jest w zespole od 1997r. odpisał w 2 zdaniach….a przecież przez tyle lat wspólnej pracy na pewno mógłby dużo opowiedzieć o zespole, czy nawet opisać ze 2 anegdoty z wyjazdów, a nie tylko „Marcin jest wymagającym szefem, zależy mu, żeby koncerty były dopięte na ostatni guzik”. Serio… Po tylu latach tylko tyle?
Na pewno ogromny plus za bardzo dużo zdjęć, aczkolwiek większość z nich można spokojnie znaleźć w internecie.
Reasumując. Książką dość mocno się rozczarowałam. Jako „fanka” liczyłam na coś więcej. Gdyby odjąć dyskografię (opis płyt wydanych od początku istnienia zespołu – 19 kartek) i teksty największych hitów (11 kartek) oraz poumieszczane zdjęcia, to tej treści jest niestety niewiele… Ja książkę przeczytałam w 2 godziny…. I to z przerwą na zrobienie kawy. Napisana jest w formie wywiadu, więc czyta się ją bardzo szybko. Szkoda tylko, że jest taka ogólnikowa. Ja czuję ogromny niedosyt….
Moja Ocena: 5/10
#lenapoleca #lenarecenzuje #książka #zaczytani #książkoholiczka #niejestemstatystycznympolakiemlubięczytaćksiążki #książkadobranawszystko #chwilarelaksu #czaszksiążką #wydawnictwoPascal #Pascal #biografia #MarcinMiller #Miller #Boys #DiscoPolo #Disco #muzyka #przeboje #jestemszalona #szalona #Jestemszalony #instagramczyta #instaksiążka #dobraksiążka #czytanietojetto #czytamksiążki #polecam #lubięczytać #czytaniejestfajne #lovebook #book #książkoholiczka #czytaniejestseksi #recenzjaksiazki #czytanienieboli #czytamlegalnie
Dodaj komentarz